niedziela, 19 marca 2017

W ŚWIECIE FINUU DZIĘKI STREETCOM

Dawno nas tu nie było, bo i dość długo nie brałyśmy udziału w żadnej kampanii. Tym razem z nowością do przetestowania pojawił się Streetcom, a produktem jest Finuu w wersji mix. Z niecierpliwością czekałam na kuriera z paczką, bo nie ukrywam, że Finuu w wersji "masło" jest jednym z moich ulubionych, szczególnie z dodatkiem soli, więc byłam bardzo ciekawa nowej propozycji - zdrowszej i odtłuszczonej. Ulotka informuje nas o naturalnych i nieprzetworzonych produktach, które można włączyć do codziennej diety, czyli Finuu, które jest połączeniem fińskiego masła w 47%, oleju rzepakowego, oleju z lnianki oraz witamin A i D. Ze względu na dodatek oleju z lnianki (źródło kwasów omega 3) jest unikatowe na rynku. Ponadto w składzie nie znajdziemy sztucznych dodatków, konserwantów oraz utwardzonych olejów. Finuu ma być alternatywą dla innych produktów do smarowania. Nie ukrywam, że jestem dość wybredna jeśli chodzi o smak i konsystencję produktów, które jem, więc moja opinia może być wynikiem wybredności, ale Finuu jest...dziwne. W pudełku wizualnie smarowidło wyglądem nie odbiegające od innych, jednak po chwili stania poza lodówka zaczyna się samoczynnie topić, a smarowanie kanapek przypomina smarowanie w słońcu w upalny dzień. Po nałożeniu na kanapkę zaczyna jakby wsiąkać, nie bardzo wiem jak opisać konsystencję, bo pierwszy raz spotkałam się z tak nietypową jakby zbyt mało tłustą formą margaryny. Bardzo mi to przeszkadzało podczas jedzenia, miałam wrażenie jakby smarowidło było zbyt wodne i dziwnie roztapiało się w ustach. Tak więc Finuu mimo fajnego składu, wyglądu, opakowania nie odpowiada mi konsystencją  i wiem, że nie zagości w moim życiu, choć wydaje mi się, że wypełnia jakąś lukę na rynku i w przypadku, kiedy chcemy uzdrowić nasz jadłospis, a nie potrafimy zrezygnować ze smarowania pieczywa, to Finuu w wersji "mix" będzie dobrym wyborem, na pewno warto spróbować. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz